Pewnego dnia zobaczyłam coś przepięknego...
o TUTAJ i zachwyciłam się.
Zainspirowana, postanowiłam spróbować zrobić coś podobnego
- bo taka jest tylko jedna.
Poniżej efekt moich eksperymentów.
Eksperymentując dalej,
wyszła mi jeszcze taka oto bransoleta:
Czuję, że na tym nie koniec...
Pozdrawiam :)
Uzyskałaś bardzo ciekawy efekt poprzez cieniowania. Obie bransoletki są śliczne!
OdpowiedzUsuńEfekty eksperymentów NIESAMOWITE! Szczególnie w przypadku wersji numer dwa!
OdpowiedzUsuńEdyta! Te bransoletki są ... są przepiękne!
OdpowiedzUsuńAleż Ci cuda wyszły :) Może jakiś kursik zrobisz u siebie na blogu ?? Chętnie się nauczę czegoś nowego. Fantastyczne bransoletki !!!! Gratulacje
OdpowiedzUsuńSuper! A jeżeli to Twoje pierwsze prace w tej technice, to poczwórnie super!!!! Czekam na następne. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńRewelacyjne są, szczególnie ta pierwsza przypadła mi do gustu:)
OdpowiedzUsuńZdolna z Ciebie kobieta:)
Pozdrawiam:)
Pięknie to wygląda :) Technika mi nie znana, ale może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
'Agata
Efekt eksperymentu jest oszałamiający! Pierwsza podoba mi się bardziej :)
OdpowiedzUsuńA możesz zdradzić jak takie cuda wyczarować?
obie wersje sa obłędne, strasznie mi się podobają. chetnie bym taka przygarnęła, oj chetniee :)))))
OdpowiedzUsuńnooooo nieżle ! podoba mi się .........
OdpowiedzUsuńJezeli taką mam być inspiracją :-) to nie mam nic przeciwko .
szczególnie ta pierwsza niby /prawie taka sama a inna .......
dzieki za wstawienie adresu inspiracji , miłe to pozdrawiam
www.decoupage-maryski.blogspot.com
Są świetne! Lubię Twoje eksperymenty :)
OdpowiedzUsuń