Czy u Was też niemal bez przerwy sypie śnieg?
Wszędzie biało, i choć nie przepadam za zimą,
wolę ją taką, niż bez śniegu, szarą i nijaką.
Przyjemnie jest popatrzeć na ten biały puch za oknem,
popijając aromatyczną herbatę i... szydełkując.
Tym razem wydziergałam mankiety do butów - choć właściwie nie wiem
jaka jest ich właściwa nazwa.
Skarpet nie potrafię sobie wyszydełkować,
postawiłam zatem na nieco mniejszą formę ;)
A tak wyglądają mankiety, po wyciągnięciu z butów ;)
Co Wy na to? Macie coś podobnego?
A może macie inne ciekawe inspiracje?
Dziękuję Wam za odwiedziny i każde ciepłe słowo!
Pozdrawiam i życzę udanego tygodnia :)
Po pierwsze; wydaje się, że to skarpety, Po drugie wyglądają cudownie, uwielbiam takie klimaty, a swoją drogą pierwszy raz widzę takie rozwiązanie. Brawo! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt!!! Dziś rano było biało, a teraz nie ma śladu po białym puchu...
OdpowiedzUsuńJa nie nadążam z odśnieżaniem :)
OdpowiedzUsuńCiekawa sprawa z tymi "skarpetkami", jeszcze takiego rozwiązania nigdzie nie widziałam, a ponieważ to bardzo w moim klimacie, jestem na tak!
A torebusia poniżej przesłodka!
Rewelacyjny pomysł ! Wspaniale wyglądają Twoje mankiety wystające z kozaków :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Wyglądają super. Ja mam takie długie skarpety zakończone koronką:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Ha, bardzo pomysłowe! Wyglądają jak skarpety :) Super!
OdpowiedzUsuńHa i super!! Przyciągają wzrok:)
OdpowiedzUsuńKolejny wspaniały kobiecy dodatek twojego autorstwa :)
OdpowiedzUsuń